"Nigdy nie jadłem tak świeżego (czyt. wiosennego) posiłku w zimie" - mąż ;)
Pisałam o sałatce ze szpinaku, prawda? Oto i ona:
Ozdobione truskawkami, ale tylko dlatego, ze zostały mi z deseru ;) Oczywiście mrożone... Niemniej jednak polecano mi szpinak z truskawkami i chiliiiii :)
KOTAJL (dwie porcje)
- dwa pęczki natki z pietruszki,
- objętościowo tyle samo szpinaku,
- płatki owsiane (zmiękczone wcześniej gorącą wodą),
- pół kostki twarogu,
- cała cytryna,
- pomarańcza
-woda mineralna,
- ciutkę cynamonu,
- łyżka miodu.
- dwa pęczki natki z pietruszki,
- objętościowo tyle samo szpinaku,
- płatki owsiane (zmiękczone wcześniej gorącą wodą),
- pół kostki twarogu,
- cała cytryna,
- pomarańcza
-woda mineralna,
- ciutkę cynamonu,
- łyżka miodu.
Oczywiście cytrynę, miód i wodę dodajemy wg smaku oraz oczekiwanej konsystencji naturalnego izotonika :) Można dowolnie kombinować z dodatkiem owocowym: pomarańcza, mango, melon, gruszka, truskawki, nic ;), uprzednia wersja do znalezienia tutaj
A tak swoją drogą... pierwszy raz upiłam świeży szpinak, szczęśliwie paka po 0,99zł więc trudno się było oprzeć ;) Chcę więcej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz