wtorek, 11 lutego 2014
Francuski buziak :*
MASA: ugotowaną kaszę jaglaną mielimy, dodajemy sporo kakao, daktyle (sparzone), mielimy. Masę rozcieńczamy nieco mlekiem, miksujemy z dodatkiem truskawek i opcjonalnie sokiem (u mnie domowy wiśniowo-jakiś :p).
Masą obtaczamy truskawki, robiąc kulkę.
Układamy na cieście francuskim i "zamykamy" (od preferencji, mnie zależało aby francuski smakołyk trochę się otworzył i dał nam buziaka ;), więc nie sklejałam idealnie ). Smarujemy górę miodem z masełkiem. Aby ciasto się nie rozwarstwiło, nakłuwamy widelcem. Pieczemy ok 15-20 min (tak aby nabrało rumianego koloru, tym się kierować) w 180st.
Smakuje wyśmienicie :)
----
Wiecie, zjadłam dziś pierwszy raz czekoladę mleczną z rodzynkami w rumie i całymi orzechami? Jestem ostatnio ciakawa nowych czeko-smaków o ile skład jest znośny;) Tabliczka z całą zawartością waży 200g, więc w sumie podzieliłam cenę na 1/2 i doszłam do wniosku, że można się skusić i kupić :p Fanką mieszanek studenckich też się stałam :>
Niewielką rekompensatą za straty moralne było 45min biegu (późna godzina, dzięki dla męża, że zmotywował mnie do wyjścia!). Kiedy zaczęłam myśleć w stylu "no nieee wiem... ale... nie, bo...." przypomniały mi się różne demoty, że zawsze znajdą się wymówki, że pogoda jest zawsze, i że warto pobiegać nawet 20 minut niż niepobiegać ich wcale itp. Cóż zatem mogłam zrobić innego niż założyć buty i ruszyć przed siebie? :)) Było mi absolutnie cudownie, a wszystko zakończyłam jeszcze ok 40minutowymi lekkimi ćwiczeniami wzmacniającymi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz