Wczoraj świętowałam urodzinkowo, poszliśmy z mężem dla odmiany (ostatno była najlepsza rzecz na świecie - knajpka sushi!) i też ze względów finansowych na chińszczyznę :> Nie da się ukryć, że nie miałam też ochoty w ten dzień gotować, spędzać czasu w sklepie itp., no a Luby też nie miał kiedy, zatem wydzliśmy na tzw. miasto. Oczywiście wybór zamówienia trwał chyba dłużej niż jedzenie, ale nasze kubki smakowe wyszły zdecydowanie zadowolone :) Niestety miałam tylko aparat w telefonie, ale podzielę się z Wami moim makaronem z wieorzowiną i męża kurczakiem w cieście kokosowym :) Chociaż zdjęcia nijako wyszły, zwłaszcza mój makaron :>
Zaliczyłam także przedwczoraj pierwsze od dawna (choroba i mnie dopadła, jak pisałam) bieganie i było super :) Dziś nieststy od rana maksymalnie wieje, ale będzie trzeba się jakoś poruszać, zwłaszcza, ze wekeend niezbyt będę miała możliwość.
Od niedawna ruszyła też strona internetowa Beskidzkiej Mamy, na którą zapraszam. Uważam, że w dzisiejszych czasach łamapie stereotypu matki, która przez dziecko musi porzucić wszelkie plany, jest bardzo ważne. Nie, nie chodzi i też o samolubne zachowanie, gdzie kariera ważniejsza od dziecka. Bardziej o przeświadczenie, że nowy członek rodziny nie zamyka mamie drogi do samorozwoju :) Można ten czas bardzo pięknie wykorzystać :)
Co jeszcze? Cóż, może tutaj post coś mi pomoże :) Myślę o studiach podyplomowych lub kursie sportowym, jednak na to potrzebne są pieniążlki. A że mam naprawdę przepiękną sukienkę ślubną, znana marka, świetnie wykonana - naprawdę, jak się założy to czuć, że ma się na sobie skarb :) Także i tutaj zamieszczam ogłoszenie, można kontaktować się przez ten blog i odpowiednią zakładkę - kontakt. Może poczta pantoflowa zadziała?
SUKNIA ŚLUBNA NA SPRZEDAŻ!! :)))
Sukienka ślubna, rozmiar 36/38, wzrost 171 + obcas.
Renomowana i znana hiszpańska marka Pronovias.
Styl: hiszpanka, koronka.
Podpinany tren
Kolor: śmietankowa biel.
Gorset z kryształkami Swarovskiego,
- motyw kwiatowy,
- usztywniane i wyprofilowane miseczki na biuście
Cała suknia lekka acz porządnie, wielowarstwowo uszyta jak na tę markę przystało. Ze swobodą przetańczyłam całe wesele, prawie nie schodząc z parkietu :>
Założona ten jeden raz, pierwsza właścicielka.
W pakiecie:
* długi welon mgiełka, długości trenu,
* dla chętnych buciki zielone r.38 na szpilce, firmy Lasocki - kwiatuszek sama przypięłam, własny dodatek, więc można ściągnąć.
Cena do uzgodnienia, w prywatnych wiadomościach.
Liczę, że uda mi się ją sprzedać :) Sentyment, sentymentem. Ale szkoda, aby swoją świtność sukienka spędziła w szafie. A ja jakoś tak oststnio poczułam wielki pęd do realizacji siebie a nieststy nie wszystko jest bezpłatne :|
Tym samym polecam moją dobrą duszyczkę z licealnych lat i Panią Fotograf, która pozwoliła mi dłużej cieszyć się dniem ślubu... Co jak co, ale zdjecia mają moc :)
Torcik urodzinowy, który na mnie czekał wrzucę kolejnym razem :)
Dziękuję gorąco wszystkim za życzenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz