Jeśli nie ma nic w lodówce poza mrożonymi warzywami i szpinakiem, nie ma się weny na gotowanie, czas goni a w portfelu mało... szybki wypad do sklepu z mężem z myślą, z nastawieniem, że może ulegniemy tym razem za leniwym pomysłem i będzie sos pomidorowy z torebki... Naszczęście w ten sam dzień miałam trening a po nim muszę zjeść coś pełnowartościowego... Parę kroków dalej, jedno spojrzenie i "może ciecierzyca?" w puszce. Ot, jeden składnik, 2zł z groszami i jest pomysł na obiad:
Spaghetti ze szpinakową ciecierzcą: cebula, czosnek, szpinak, włoszczyzna mrożona, ciecierzyca, oliwa, sos sojowy i inne przyprawy; makaron pełnoziarnisty. |
A poniżej obiecany torcik od męża :) Zważywszy, że był chory i miał mało czas kupny, ale z serca pyszny i udekorowany własnym sosem i truskawką :)
Torcik z leśnymi owocami + sos jogurtowo-aroniowy i mrożona truskawka ;) |
Wczoraj poza kupnem kwasu foliowego (... ;) ) powrócił z nami do domu także łosoś, więc parowar pójdzie w ruch :) UWIELBIAM!
P.S. Męczy mnie masakryczna senność i niestety chyba zatoki nie zostały super wyleczone :( Niemniej jednak zaliczyły piękny bieg - ciepły, jesienny wieczór i widok zachodzącego słońca na tle gór bezcenny. Paleta barw pasowała do opakowania na powyższym zdjęciu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz