piątek, 18 października 2013

bananowa rozkosz, śniadanie zdrowotne, meksykański relaks ;)

Na uprzednią kolację mąż zrobił pyszną sałatkę z kukurydzą i pomidorami, wraz z pierwszym jej skosztowaniem stanęła przed mymi oczami tortilla... A ponieważ kolejnego dnia wykonałam trening (ćw + bieg) to miałam zaledwie 30 min na zrobienie obiadu... Zajęło mi to 20 min, a w tym dbanie o porządek, tak że jak skończyłam robotę, to nie widziałam nic co wskazywało, że właśnie skończyłam i co robiłam ;) 

TORTILLA: filet z kurczaka, przyprawy wg upodobań (u mnie gyros, ale jako naturalna mieszanka ziół w składzie!), oliwa, cebula, pomidory krojone. Kukurydza, sałata zielona, ogórek zielony, rzodkiewka, imbir, czosnek, papryka czerwona. Sos: jogurt, ketchup, krem z gorczycy, zioła.

Kurczak wymieszany w przyprawach (polecam w musztardzie i miodzie a do tego płatki/otręby!), z ciebulką i pomidorami w kawałkach podsmażony na oliwie, redukujemy sos z pomidorół. Reszta składników wymieszana jako sałatka i przyprawiona wg uznania. Sos tak samo :)

 Tym razem, czasowe powody, skorzystałam z kupnej (ponoć) pełnoziarnistej tortilli z Biedronki :P Jest bardzo dobra i ekspresowo przyśpiesza danie, często z niej korzystam :) Niemniej jednak w zamrażalce jest jeszcze jedna porcja tortilli MADE IN HOME na mące kukurydzianej i może zostanie dziś użyta :) Kurczaczka też zrobiłam na szybko, ale ponoć wyszedł pysznie :)) Zazwyczaj robię jakąś chrupiącą skórkę z płatków czy to otrębów czy owsianych czy kukurydzianych.

GRUSZKOWO-IMBIROWE MUSSLI na przeziębienie - zalałam mussli (płatki owsiane, suszone owoce, pestki dyni, siemię lniane, imbir świeży), domowy budyń gruszkowo-jaglany z imbirem, syrop z bzu, syrop z aronii, kawałek czekolady z orzechami, cynamon, a wszysko otoczone pełnoziarnstymi płatkami. Maślanka.
Porcja mistrza, kuracja męża ;) Nie zmieścił wszystkiego, porcja urosła w oczach :p

Budyń gruszkowo rozgrzewający zrobiłam wczoraj: zmiksowałam kaszę jagnaną z imbirem, guszkami i cynamonem oraz łyżką syropu z bzu.

Poniżej knedle twarogowe z bananem inspirowane tą stroną, przyznaję, że ponieważ dzień wcześniej kupiłam pierwszy raz w życiu mąkę ziemniaczaną :p to także i jej dodałam, ale spokojnie mogło zapewne obyć się bez niej. Jeju, dawno tak mi coś nie smakowało z wyrobów z mąki żytniej, twarodu, połączenie z bananem dla mnie było obłędne :) Mąż dostał jedną kluskę z niespodzianką, bo zabrakło mi jednej części banana :p a niespodzianką była czekolada z orzecham... mmm.... ale smakowicie wypłynęła, gdy przepołowił knedla w pół ;)


Moje dopiero co powędrowały na talerz, mężowi została już tylko jedna... :p

KNEDLE TWAROGOWE Z BANANEM - 275g paczka sera białego półtłustego, mąka żytnia i mąka ziemniaczana (do odpowiedniej konsystencji), jajko, łyżeczka miodu. 1,5 banana :) do gotowania woda, oliwa i ciut soli (pamiętajcie, że z ciąższymi mąkami powinny kluski/pierogi i.in. gotować się dłużej po wypłynięciu aniżeli pszenne). Do polania jogurt i miód (dla mnie zbędny, dla męża nie)


Deszczowo... ale trening jakiś dzisiaj z pewnością wpadnie. Mimo wszystko bardzo dobrze się czuję z taką rosą okienną :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz