poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Sałatka z tofu, fetą i suszonymi pomidorami.

Po długiej przerwie witam ponownie... być może zmieniając nieco profil bloga. A raczej przedstawiając go w wersji light - ale w zupełnie innym znaczeniu tego słowa :)

Jestem po nadmorskich wakacjach.
Jestem także do końca sierpnia wychowawczynią grupy przedszkolnej.
Jestem także dwupakiem :) od jakiś 19/20 tygodni! 

I to właśnie ten ostatni punkt zaważył na wadze light... Chociaż lekarz (już trochę mnie znając) był w stanie zezwolić na Rysy :p to jednak ze sportem trzeba teraz nieco inaczej i nieco lżej. Ale z pewnością z niego nie rezygnować!

Może uda mi się zainspirować jakieś kobiety w ciąży do dbania o siebie zarówno na talerzu jak i na duchu i ciele :) 

Za mną bieganie po plaży (mogę dalej trenować ale po 5km), czego w Bielsku będzie mi brak ;) Ale cóż, trzeba się zadowalać tym co się ma :p
Ćwiczę także zestawy dla kobiet w ciąży - postaram się wrzucać co jakiś czas numery wykonanych ćwiczeń. Korzystam z nagrań na y.tube Angeliki Pióro i bardzo je polecam!
Czasem gdy więcej kasy w portfelu chadzam na basen.
A przede wszystkim chodzę, spaceruję i wędruję :) 

Ostatnio dzidzia popływała ze mną kajakiem i weszła na Błatnią i Babią Górę.

Czymś co mnie najbardziej dołuje to praca... ale w znaczeniu, że tyle godzin trzeba siedzieć w niej, więc z ruchem było u mnie gorzej przez jakiś czas. Ale wzięłam się za siebie. Potrafię wstać przed pracą i pobiegać, a po niej wieczorową porą poćwiczyć. I szczerze, samopoczucie poprawiło się w mgnieniu oka, bo gdy sądziłam, że brak mi czasu na to co kocham, to byłam jak zombie :p

Posiłki też nieco inaczej wyglądają, bo (nie)stety póki co o 12 czeka mnie zawsze obiad przedszkolny, który jest ekhm... czasem lepszy, czasem gorszy :p Ale zamiast smażonych rzeczy jem wtedy zupę i surówkę, tworząc lekki lunch. I już się przyzwyczaiłam, że domowy obiad z 16 spada na 17godzinkę. Przeważnie jest lekki. Kolacja też nieco później przez to, ale dzieki temu (jako mała ciężarówka) jestem mniej głodna idąc spać.

No ale cóż, wychodzę do pracy, więc wrzucam szybko wczorajszą kolację. Zdjęcie nieco zamazane, ale aparat po wakacjach wykazał "pełną kartę" po jednym zdjęciu ;) 

Zapraszam na nowo na FB!

SAŁATKA Z TOFU I FETĄ: sałata zielona karbowana, ogórek zielony, pomidor, oliwa, oliwki, zielona papryka, tofu, serek sałatkowy feta w ziołach, suszone pomidory, zielona cebulka, bazylia. (+ nieco warzyw z patenii z domieszką ryżu brązowego, które zostały mi po obiedzie)
Dodam tylko, że sałata, zielona cebulka, ogórki z ogrodu mamy męża :))
Śniadanko wrzucę później :)

1 komentarz: