czwartek, 30 stycznia 2014

Pudding chlebowo-bananowy

A teram mój ostatni hit, o którym pisałam, nie sądziłam, ze wyjdzie tak całkiem smaczne jak na tak proste składniki. Zaskoczenie! Czekam aż zrobię kolejny ra, tym razem dodam orzechy ;)

A jutro... jutro spędzę dzień w fitness klubie na dniach otwartych :) Nie wątpię, że wyjdę z karnetem, potrzeba mi max pozytywnej energii! Z chęcią poznam nowych ludzi i w od pratycznej strony poznam fitness.

Ale ciii, jeść!



PUDDING CHEBOWO-BANANOWY: porwane na małe kawałki pieczywo żytnio-razowe (dowolne, ok 2 kromki? na kokitkę), jajko wymieszane z rozgniecionym bananem, trochę jogurtu/mleka (lub tego i tego), pokrojone daktyle, miód. siemię. Wrzucamy chleb i daktyle. Wlewamy masę, mieszamy, polewamy miodem i siemiem. Do piekarnika ok 25/30 min.

Co zrobić z faktem, że chleb był tak źle pokrojony, że prawie cały się pokruszył :( Jak to co? Deser! :)) Mężowi porcja ładniej wyrosła, ale zdjecia niepiekne zrobił :p  Można jeść na ciepło (zrobiłam wieczorem) a także z lodówki (ja akurat zjadłam na śniadanie).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz