wtorek, 15 stycznia 2013

Start

Czy od jutra faktycznie zacznę biegać? 

Tak regularnie, aby przygotować się do pierwszych w życiu zawodów? Przestanę mieć 100 wymówek na minutę i odczucie zmęczenia na samą myśl, że mam wyjść w zimie na trening?
Czy pokonam dzięki aktywności chorobę i przywrócę tę radość, którą miałam w sercu kiedyś? 
Zobaczymy...

Moim celem będzie bieg np. na 10km, najbliższe zawody odbywają się w kwietniu-maju, idealny więc czas na powolne przygotowanie.

Inspiracją do tego postanowienia (a tym samym drugiego podejścia, ostatnie to długa historia zakończona kontuzją) był blok śniadanie z nutą endorfin ;) Pozdrawiam blogerkę :)

Zasada nr 1. Nie przetrenowuj się!!
Dowalanie sobie każdego dnia tak jak do tej pory bardzo relaksuje, ale do czasu, kiedy jak dziś łapie mnie wykończenie... 

Zasada nr 2. Zalicz sesję, 
ucz się a nie odkładaj i narzekaj. Poco się stresujesz potem?


2 komentarze: